Poruszyliście nas we Wrocławiu tak bardzo.. Czuliśmy się jak przeniesieni w kompletnie inny wymiar czasoprzestrzeni. Dzięki ludzie.. To była prawdziwa jatka podsceniczna. Szkoda wielka, że nie rejestrowaliśmy tego koncertu.. To zdjęcie to zaledwie namiastka tego co wydarzyło się we wrocławskiej hali Orbita. Zagrać w takim składzie i z takim przyjęciem to czysta, niewysłowiona magia. Zanieczyściliśmy nasze zbroje ze szczęścia. Z tego wszystkiego nie zdążyliśmy w szaleństwie powiedzieć na koniec, że przyjdziemy do Was po tradycyjnych 20-30 minutach potrzebnych na zmianę tychże zbroi. Ale liczyliśmy, że uznacie to za rzecz oczywistą. I nie zawiedliśmy się. Także dzięki za wspólne fotki i pogaduchy. Spotkanie z Wami poza sceną to czysta przyjemność. Nie możemy doczekać się kolejnego. Może na wiosnę? Bylibyśmy przeszczęśliwi proszę Państwa. Dziękujemy również tradycyjnie Jakubowi, Kamili, Karolinie i Ekipie organizacyjnej a także wszystkim chłopakom z Pogoart! Postaramy się wrzucić niedługo więcej fotek, które Maliniak pstrykał ze sceny. I odliczamy już godziny do warszawskiego koncertu… Mamy nadzieję, że koncert premierowy Imperium w Palladium będzie miał podobny przebieg i klimat. Liczymy na Wasze wsparcie, jak zapewne się domyślacie