Dziękujemy z całej siły wszystkim, którzy uczestniczyli w majowych koncertach. To było kolejne, wiekopomne, prawdziwe szaleństwo i najbardziej niesamowity maj w naszej historii :))) Zagraliśmy w Skierniewicach, Olsztynie, Lublinie, Białymstoku, Chorzowie, Częstochowie, Cieszynie i Lesznie. I każdy z tych koncertów był na swój sposób wyjątkowo wyjątkowy 😉
W Skierniewicach mimo burzy przybyliście tłumnie i mimo zimna bawiliście się do samego końca (Pozdrawiamy Ryśka, Dyrektora MCK) i to zrobiło na nas olbrzymie wrażenie i pięknie Wam za to wrażenie dziękujemy! Szkoda, że nie mogliśmy zostać i napić się z Wami piwa.. Odbijemy następnym razem 😀
W Olsztynie ze względu na okoliczności uczestniczyliśmy w jednym z najbardziej poruszających koncertów, jakie kiedykolwiek zagraliśmy. Kto był ten wie… Coś podobnego zdarzyło się w przeszłości tylko raz, gdy na kilkanaście sekund cały Spodek zamilkł.. Była kompletna cisza. Pozdrawiamy Rodzinę Krzyśka a także Tomka i Mariusza z Andergrant.
W Lublinie podczas Kozienalii była taka moc, że od pierwszej piosenki ta właśnie moc natychmiast przerosła nasze najśmielsze oczekiwania, a mamy dość wygórowane :))) A zwłaszcza zapamiętamy to w jaki sposób i jak głośno śpiewaliście razem z nami. Cały koncert. Szkoda, że go nie zarejestrowaliśmy.. Dziękujemy Sebastianowi i całej Ekipie Studenckiej za opiekę a także chórowi Kantata za wsparcie na tym koncercie!
I kolejne Juwenalia. Tym razem w Białymstoku. Mówią w Białymstoku, że tak wspólnie huknęliśmy, że nie było co zbierać 😀 i nawet jeśli jednak było, to fajnie mówią i tego się trzymajmy!!! 😀 Gratulacje i pozdrowienia dla Roberta, Mateusza, Agi, Niny, Karola i całej Ekipy Organizacyjnej. Specjalne pozdrowienia zwłaszcza od Picika ;))) Macie klasę. Pokazaliście, że potrafimy w tym kraju robić koncerty na najwyższym poziomie.
W Chorzowie zauroczyła nas Leśniczówka, chociaż przez chwilę myśleliśmy, że zjedzie ze swojej górki, taka była rozwałka pod sceną. Biedne zwierzęta.. może zapomną z czasem? Ale Wy jesteście Mistrzowie! Specjalne podziękowania dla Michaliny (Digger) i właścicieli tej leśnej oazy.
W Częstochowie padły na koniec koncertu słowa, że mimo, że na czarno, byliście jaśniejsi od Jasnej Góry. Potwierdzamy potwierdzamy!!! I pozdrawiamy Organizatorów, a zwłaszcza Kamila. A także osoby z pierwszego rzędu. Wzięliście na swoje barki i kolana cały impet klubu. Szacunek!
A teraz Cieszynalia… Jak Wy się uchowaliście w tym kraju??? Już pierwszego dnia stało się dla nas oczywiste, że Wasza uczelnia to polski Hogwart. Magia i Ezoteryka. I taki właśnie był także koncert. I potraficie się zabawić na koncercie, nie ma co :))) Przyjechaliśmy w nocy, mieliśmy zostać po koncercie jeszcze jedną. Zostaliśmy trzy 😀 I nadal ciężko było wyjechać. Wielkie podziękowania dla Zdzicha, Moniki, Maćka i całej Ekipy Gryffindoru. Za opiekę, zwiedzanie i OskarUSie 😉 Jesteście… Inni? ;)))
Armageddon nastąpił w Lesznie. Myśleliśmy, że nie dotrwamy do końca. Bardziej gorąco było już chyba tylko kiedyś „U Bazyla” w Poznaniu.. Zrobiliście taką rozpierduchę, że długo będą to wspominać na starówce 😀 Może nawet powstanie jakaś legenda? Przynajmniej do następnego razu 😉 Podziękowania dla Wojtka i Ekipy z klubu.
Cóż… nadeszła pora na podsumowanie. Ta trasa to była w dużym skrócie bardzo konkretna wspólna masakra. I już się nie możemy doczekać następnego razu :))))) Ale ostatni akt tych koncertów jeszcze przed nami. Zapraszamy Was wszystkich 10 czerwca na warszawskie Bemowo… Wiecie o co chodzi…;))))) SONISPHERE!!!!!!!!!!!
huntersi