Ostatni weekend spędziliśmy z Jackiem Miłaszewskim
od rana do nocy w jego domowym studio
na dopieszczaniu niuansów artystycznorzeźnickich lub jak wolicie – anielskodiabelskich :)\m/(:
Królestwo pierze jak 100 diabłów, ale w iście niebiański sposób 🙂
Mina Jacka zresztą mówi sama za siebie – Państwo będą zadowoleni.
A niedługa pierwsza odsłona 😀